Muzyka Recenzje

Zachowanie poprawne – recenzja płyty 8 Kasi Nosowskiej

Nosowska mnie przeraża. Plakaty promujące koncert tej artystki straszą mnie, gdy przechodzę obok słupów z ogłoszeniami. Rudowłosa kobieta ze śmiertelnie poważną miną spogląda na przechodniów soczewkami bladoniebieskiego koloru.
Jej nowy solowy album, zatytułowany po prostu „8” zbiera od krytyków bardzo dobre recenzje. Bo też i zły nie jest, jednak można oczekiwać czegoś innego.


Wymagałabym więcej przede wszystkim od utworu „Polska”. „Głowa się moczy w Bałtyku, stopę opieram o Giewont”. Bardzo stereotypowy, banalny wręcz obraz kraju. Ba, turystyczno-stereotypowy, niewychodzący spoza mapy kraju dla uczniów podstawówek. W singlowej „Nomadzie” natomiast przeraża mnie „bulimiczne serce”, które to całą miłość zwraca na posadzkę. „Bałwani tors”, „celsjuszy pęk pod kurtką” to kolejne pojawiające się w piosenkach wyrażenia, które nie dość, że nie trafiają do mojej wyobraźni, to w dodatku odrzucają od całej płyty. „Kto?” z drugiej strony przypomina rozważania pięcioletniego dziecka na temat otaczającego nas świata. „A dlaczego te chmury tak się układają? No skąd się biorą te pioruny, te kataklizmy? No KTO to robi?” – tak to mniej więcej leci w wykonaniu przeciętnego dzieciaka. U Nosowskiej w bardziej poetyckim, lecz równie banalnym. Brak mi tego nieokrzesania, które można było zauważyć w innych jej projektach.
Może lepiej byłoby, gdyby artystka z powrotem zaczęła pisać teksty „na kolanie, chwilę przed wejściem do studia”, co (jak przyznała się w „Przekroju” nr 39/2011) praktykowała przez 14 lat. Teraz natomiast „rozmiłowała się w słowie” i, moim zdaniem przynajmniej, „przedobrzyła”.
Gdyby Nosowska debiutowała, debiut byłby ciekawy. Przez wiele lat zdążyła jednak wypracować pewien poziom i sama sobie postawiła poprzeczkę naprawdę wysoko, dlatego oceniam ją tak, a nie inaczej. Powstała dobra płyta alternatywna, niestety za bardzo poprawna.


Nosowska, (z niewielką pomocą niebieskiego paznokcia na okładce albumu), poprzez połączenie dziecięco-banalnych i wprowadzających mroczny klimat słów wykreowała coś na kształt thrillera. A ja po prostu nie lubię thrillerów. Aż strach iść na koncert…

Ocena: 3/5

Similar Posts